W tym nieszczęściu znalazła pasję - kolarstwo ręczne. Mówiąc krótko, osiągnęła wielkie wyniki, była mistrzynią Europy Świata i Paraolimpiady. W tym okresie, żeby ta historia miała smaczek, miała dwa wypadki - po pierwszym uszkodzone kręgi szyjne (wiele miesięcy żmudnej rehabilitacji), po drugim uszkodzenie rdzenia kręgowego, ale ONA tym się nie załamała. Walczyła dalej bo, jak stwierdziła "Co cię nie zabije to cię wzmocni" i tej tezy się trzymała.
I nagle przyszedł jeden dzień w którym miała następny wypadek po którym zaświtała nadzieja,ze może odzyskać władzę w nogach i tak się stało. W wieku 26 lat zaczęła chodzić - cud, szczęście w nieszczęściu - nie wiem, ale niesamowita historia.
I na koniec taka moja konkluzja: jak większość ludzi na tym świecie rodzimy się, dorastamy, uczymy, zakładamy rodziny, a potem żyjemy długo szczęśliwie lub nie i umieramy, bo tak skonstruowany jest ten świat.
A przecież ta dziewczyna w wieku 26 lat przeszła ciężką drogę dwa razy z nieba do piekła - tak tak, bo kiedy będąc niepełnosprawną miała marzenie zdobyć złoty medal olimpijski w LONDYNIE W 2012 R. i to jej się nie spełni, bo jest już sprawna... ale ma następne marzenie: chce przebiec maraton i to jest piękne.
Dlatego życzę wszystkim zdrowia bez takich przygód bo wielu z nas nigdy nie doświadczy takiego życia.
--Stopka
TOMMI
http://tommi-codziennezycie.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńForum dla nieśmiałych http://niesmialosc.com.pl
OdpowiedzUsuń